Szanuję decyzję miłościwej Pani, co do decyzji przyłączenia się do straceńców obserwujących wypociny Kopacza :) Życzę zatem miłych i inspirujących wrażeń! Całusa przesyłam :)
Wypociny dopiero przede mną i się okaże ;) Za to o zdjęciach już teraz mogę powiedzieć, że bardzo mnie poruszyły. Całusa, mówisz, przesyłasz mi? Dziękuję. Agnieszka
Szanuję decyzję miłościwej Pani, co do decyzji przyłączenia się do straceńców obserwujących wypociny Kopacza :) Życzę zatem miłych i inspirujących wrażeń! Całusa przesyłam :)
OdpowiedzUsuńWypociny dopiero przede mną i się okaże ;) Za to o zdjęciach już teraz mogę powiedzieć, że bardzo mnie poruszyły. Całusa, mówisz, przesyłasz mi? Dziękuję. Agnieszka
OdpowiedzUsuńPożar wydaje się fajny kolor, ale "pełen ciepła.
OdpowiedzUsuńGio "
gasnące ognisko
OdpowiedzUsuńnie przestaję dmuchać w
gorący ziemniak
:)
Pozdrawiam,
umorusany Adam
A ja jeszcze inaczej odczytuję to haiku. To może być uporczywa walka o przywrócenie tego, co mija lub minęło...
OdpowiedzUsuńK.
Czyż poezja nie jest wspaniała?
OdpowiedzUsuńTyle daje wolności.
A.
Dobrze powiedziane, Agnieszko.
OdpowiedzUsuńK.
Gio, dziękuję za wizytę :)
OdpowiedzUsuńPłomienie ognia to przyciagajacy widok.
Miłego i udanego dnia! Agnieszka
Adamie, dziękuję za impro :) Bardzo lubię pieczone ziemniaki prosto ze spopielonego ogniska. Mniam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Agnieszka