niedziela, 7 listopada 2010

.
pędzące chmury
malachitowy pierścień
wokół ksieżyca
.

4 komentarze:

  1. "Malachitowy" to przecież pięciosylabowe słowo, które tak lubię!

    Intrygujące haiku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba, Agnieszko. Przez ten "malachitowy" dobrze zapamiętam Twój utwór. Do głowy by mi nie przyszło użyć takiego słowa.
    A przecież, nawet odosobnione, niesie dla mnie piękno. I brzmi pięknie.
    Już dawno zauważyłem, że są w języku polskim słowa piękne - brzmieniowo. Choćby "październik", "wszakże", "krople dżdżu", "bez", "źdźbło", "dżdżownica" i wiele, wiele innych. Od dzisiaj dołączam do mojego katalogu również Twój "malachitowy":)

    Serdecznie pozdrawiam,
    K.

    PS. Zob. również:

    http://wyborcza.pl/1,107781,8528266,Tesknota_za_zdzblem.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolu, zastanawiałam się nad ostateczna wersją tego haiku, gdyż na FH właśnie ten malachit został przyjęty dosłownie jako kamień, a nie kolor. Jednak ze względu na barwę i brzmienie zostawiłam tak jak jest;)

    Bardzo lubię słowa brzask i przejrzysty.

    Dziękuję za ciekawy link i pozdrawiam - A. - mama Karoliny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. "A. - mama Karoliny:) "

    Ooo! Jaki zbieg okoliczności:)
    K.

    OdpowiedzUsuń