Mroźny wieczór w wielkim mieście Środkowej Europy. Główny trakt roziskrzony udekorowanymi świątecznie witrynami. W kawiarniach ludzie żywo gestykulują przy stolikach. Śmieją się. Ja też nie jestem sama. Idę z przyjaciółmi i rozmawiam. Rozmawiam o spotkaniu, z którego właśnie wyszliśmy. Nie zauważam piękna padającego śniegu w żółtym świetle sodowych latarni, ani nawet chmur oświetlonych łuną. Myślę o małym kraju w Afryce. O Rwandzie. I wielu innych podobnych miejscach. Myślę o czystkach etniecznych.
.
prószący śnieg
gdy zamknę oczy widzę
spękaną ziemię
.
Tam, gdzieś daleko, to wszystko się wciąż dzieje. Major Jerzy Mączka, który jest twardym mężczyzną, przecierał oczy opowiadając o wydarzeniach w Gikondo. Mówił - Nic nie mogłem zrobić... Profesor Wiktor Osiatyński powiedział - Nadzwyczajny Trybunał skazał tylko jednego winnego ludobójstwa w Kambodży. Trwało to dziesięć lat i kosztowało setki tysięcy dolarów, ale warto było czekać. Bo to symbol i świadectwo winy. Celem ludobójstwa jest wymazanie ofiar z pamięci zbiorowej. Jeśli świat nie będzie o tym wiedział i pamiętał, cel oprawcy zostanie zrealizowany. Ofiary zostaną pokrzywdzone wielokroć...
Wojciech Tochman twierdzi, że tematem ludobójstwa jeszcze nie przestał się zajmować.
Pytanie, dlaczego tym tematem zajmować się zaczął...
O tym też rozmawialiśmy z przyjaciółmi.
.
pusty przystanek
płatki śniegu osiadły
na książce o śmierci
.
.
Świetne.
OdpowiedzUsuńMyślę że powinnaś jak najczęściej używać formy haibunu.
Czasem dodaj jakieś zdjęcie i tą drogą z pewnością dojdziesz do twórczości, która sprawi Ci dużą satysfakcję.
Czego szczerze Ci życzę,
Adam
This is a haibun with committment!
OdpowiedzUsuńI love it although I don't understand Polish. I used the translation by google and I think I could unterstand.
Best wishes
Rudi
Adamie, Rudi - Wasze komentarze są dla mnie bardzo ważne. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło - Agnieszka
Adam, Rudi - Your comments are very important to me. Thank You.
With best wishes, Agnieszka.
Agnieszko, zgadzam się całkowicie z Adamem. Pierwsza część jest rewelacyjna, w drugiej obawiam się o przytoczone nazwiska, dokładnie o to czy ich stosowanie dopuszczane w haibunach.
OdpowiedzUsuńTwórz kobieto, twórz bo coraz bardziej porywasz i zachwycasz :)
Pozdrawiam gorąco w tą mroźną noc,
Robert.
Robercie, pisząc ten tekst nie dbałam o formę... Jest prosto z serca. Co więcej, nie było moim zamiarem stworzenie klasycznego haibunu. Wiem, pierwsza część spełnia warunki tego gatunku (jeśli chodzi o formę). Druga może być moim wkładem w działalność Amnesty International. Jeśli ktoś będzie miał ochotę zapoznać się z tematem, to ma punkt odniesienia. Obawiałam się, że poruszony temat może być zbyt drastyczny dla zaglądających tu czytelników. To przede wszystkim było moim strapieniem. Dlatego tak ważne są dla mnie Wasze komentarze. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńCóż, czasami moje zainteresowania przenikają też i tutaj. Nie chcę oceniać czy to stosowne, czy nie...
:) A.
Myślę że najlepszym komentarzem do Twoich Agnieszko wątpliwości będzie mój aforyzm w kształcie tanki.
OdpowiedzUsuńforma w poezji
czy winiarz robi wino
w kształcie kielicha
to kielich dobieramy
do szlachetności trunku
Pozdrawiam,
Adam
Não há morte que se perca da memória de quem sobreviva.
OdpowiedzUsuńZrozumiałam tak: Nie umierają ci, którzy pozostali w pamięci tych, którzy przeżyli.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
I understand: Do not die, who remained in the memory of those who survived.
That's true.
Welcome to my blog:)A.