poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Zofia Carry


Ledwo wysiadłam z auta mała dziewczynka wyszeptała mi do ucha: Agnieszka, jeszcze się nie znamy, ale wiesz, bardzo cię kocham. Zosia trzyipółletnia. Córka Oli i Szymona. Łapki zamknęły się wokół mojej szyi, nóżki zadyndały w powietrzu.

Przyniosła mi plecak z prezentami: kamień z Irlandii, w kórej się urodziła, opaskę do włosów, szydełkową czapeczkę i kask rowerowy. Wszystko najukochańsze, wszystko różowe. Kocham cię Agnieszka, mama mi o tobie opowiadała.

Zosia, córka Oli, która ma u mnie specjalną kieszonkę w sercu. Ola - malarka. I Zosia, jej córka, która jest słodka jak różowy karmelek.


letni poranek
mała dziewczynka skacze
na jednej nodze
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz