środa, 1 grudnia 2010

pośpiesznie

.

.

HaiCa zaprasza:   

dwa brzegi rzeki
skute lodem
coraz bliżej siebie
                                                               ( Karol Rosiak )

.

śniegowe gwiazdki
szarzeją na chodniku —
ludzie się śpieszą
                                                           ( Adam Augustin )
.

przejście dla pieszych —
na poboczu chrzęści
rozjechany śnieg
                                                                                         ( Magdalena Banaszkiewicz )
.

poranek w zaspach
spóźnione ślady
do pracy
                                                                       (Marek Kozubek)

.

Cafe za rogiem -
o kilka skrzypnięć śniegu
ciepło spotkania
                                                                         (Marek Kozubek)

.

codziennie
po swoich śladach
do pracy
                                                                   (Agnieszka R-N)

.

pośpiesznie
po swoich śladach
do domu
                                                     (Agnieszka R-N)
.


   

15 komentarzy:

  1. Nie chwaląc się, u nas też w Londynie trochę śniegu mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niełatwe zadanie, Agnieszko.
    Nie wiem.

    W końcu pomyślałem, że:

    dwa brzegi rzeki
    skute lodem
    coraz bliżej siebie

    Zob. też:
    http://karolaha.blogspot.com/2010/12/dwa-brzegi-rzeki.html

    Pozdrawiam,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. oj cała Polska wygląda tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój komentarz do Podstępnego Ataku Zimy, pożyczony od Monty Pythona:
    Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji! Nasza główna metoda to zaskoczenie... zaskoczenie i strach... Dwie metody: strach i zaskoczenie... i bezwzględna skuteczność.

    Będzie dobrze! A.

    My comment to A Sneaky Winters Attack, from Monty Python:
    Nobody expects the Spanish Inquisition! Our chief weapon is surprise...surprise and fear...fear and surprise.... Our two weapons are fear and surprise...and ruthless efficiency....

    Will be all right! A

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainspirowany Twoim Agnieszko zdjęciem, napisałem coś takiego:


    śniegowe gwiazdki
    szarzeją na chodniku —
    ludzie się śpieszą

    Pozdrawiam, brodzący w śniegu i w myślach
    Adam

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolu, Adamie to, co? Publikuję Wasze haiku.

    Zapraszam na kawę do haikowej kawiarenki:) Kawa z cynamonem, kardamonem, może z likierem. Na rozgrzanie:)U nas, na zachodzie, - 18 w tej chwili za oknem.

    Dziękuję za pozdrowienia i nawzajem - Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  7. Karolu, pojawiła mi się dziś refleksja po przeczytaniu Twojego (bardzo dobrego msz) haiku. Jak to czasami silne więzy mogą być pełne chłodu. Co więcej: im zimniej, tym są one trudniejsze do przerwania.

    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. śniegowe gwiazdki
    szarzeją na chodniku —
    ludzie się śpieszą

    Przystańmy choć na chwilę. Tak szybko minie ich niepowtarzalne piękno.

    A.

    OdpowiedzUsuń
  9. Serwus Aga! Przysiadam się, z przerobionym trochę swoim starym haiku :-)

    przejście dla pieszych —
    na poboczu chrzęści
    rozjechany śnieg

    P.S.
    Zdjęcie przypomniało mi wiersz S.Barańczaka
    pt. "Śnieg III":


    Daremnie się wywyższasz o ten centymetr nad ziemię:
    i tak cię z niej zedrzemy, zgarniemy, wywieziemy

    gdzieś, gdzie nie będziesz nam dawał bielą wyniosłą i niemą
    jasno do zrozumienia, że przecież zesłało cię niebo

    na nasze ciężkie roboty, abyś nam był aniołem
    upadłym, ale stróżem; i tak cię piachem, popiołem

    sypniemy, byś nam przykładem nie świecił, w oczy nas nie kłuł;
    próżno się chcesz zasłużyć, śniegu, przebrany człowieku,

    i tak cię stratujemy, i tak zmieszamy z błotem,
    i tak zrównamy cię z ziemią a nie z odległym obłokiem,

    abyś nie mógł nam wmawiać — zszarzały, zdeptany śmieć —
    że ludzkie umieranie gorsze niż biała śmierć.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Karolu, pojawiła mi się dziś refleksja po przeczytaniu Twojego (bardzo dobrego msz) haiku. Jak to czasami silne więzy mogą być pełne chłodu. Co więcej: im zimniej, tym są one trudniejsze do przerwania.

    A."

    Agnieszko,
    zupełnie nieoczekiwana, zaskakująca i mądra myśl. Aż głębiej przysiadłem w fotelu.

    Komentarz Magdy - przedni:)


    Serwujesz świetną kawę. Smakuje tym bardziej, że tylko Twoja Poetycka Kawiarenka wciąż otwarta.
    ... Przytulnie u Ciebie, Agnieszko.

    K.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Magdo, cieszę się, że tu zawitałaś i zostawiłaś ślad. Taki do przemyślenia... Dziękuję. Podumam sobie nad nim.

    A do kawiarenki zapraszam. Brakowało w niej Ciebie:)

    Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  12. "Serwujesz świetną kawę. Smakuje tym bardziej, że tylko Twoja Poetycka Kawiarenka wciąż otwarta."

    Karolu, nieskromnie powiem, że i owszem. Kawę robię wyśmienitą;) Choć, jak wynika z Twoich słów, można śmiało powtórzyć za przysłowiem: Na bezrybiu i rak ryba. Nie zgadzam się z tą tezą;))

    Pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Agnieszko!

    Mieszaną weną zaromatyzowała mnie owa fotka, zatem jeśli pozwolisz, zahaikuję sobie na dwa sposoby - prozaicznie i romantycznie:

    poranek w zaspach
    spóźnione ślady
    do pracy

    *

    Cafe za rogiem -
    o kilka skrzypnięć śniegu
    ciepło spotkania

    :)

    Pozdrawiam serdecznie - Marek

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć Marku,

    miło mi, że się dołączyłeś do spotkania w kawiarence.

    Codziennie, po śladach, do pracy. A później, ktoś bliski czeka w Cafe Za Rogiem. Serce nagle szybciej zaczyna bić. Zima w mieście może być piękna!

    Podobają mi się:)

    Odpozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń