sobota, 4 września 2010

.

herbata
cytryna jeszcze
na drzewie
.

3 komentarze:

  1. Agnieszko, swego czasu bywając w wałbrzyskiej palmiarni często podczas zamawiania herbaty na pytanie czy z cytryną, dziękowałem za nią i odpowiadałem żartem że sam zerwę sobie z drzewka:) Nie wszystkie panie odbierały to jako żart, bo siedząc przy stoliku czułem na sobie ich czujny wzrok :)))

    W Twoim haiku widzę te cytryny, widzę również te ( nie zawsze miłe ) spojrzenia.

    Pozdrawiam,
    Robert

    OdpowiedzUsuń
  2. A to cieszę się, że to lakoniczne haiku przywołało falę wspomnień:)
    Jak zgram zdjęcia to zamieszczę zdjęcie rzeczonego drzewka. W tym roku, późnym latem, na wyciągnięcie ręki mieliśmy cytryny, figi, granaty no i oczywiście winogrona:) Plus ryby i owoce morza prosto z targu. Ech... Rab to nasze wakacyjne miejsce na ziemi:)

    :)A.

    OdpowiedzUsuń
  3. O! Fajne! Zabawne, zaskakujące...

    OdpowiedzUsuń